środa, 1 kwietnia 2015

Nie taka parszywa trzynastka!


Hej Kochani! :)

Dzisiejszy wpis poświęcony będzie pędzlom, z którymi już nie zamierzam się kiedykolwiek rozstawać ;) Nie są to byle jakie pędzle, ale dokładnie wyselekcjonowana trzynastka moich ulubionych, bez których nie wyobrażam sobie teraz makijażu. Jeśli chcecie się dowiedzieć jakich pędzelków używam najczęściej, to czytajcie dalej :)





Zacznijmy od tych przeznaczonych do twarzy (od lewej):
  • Hakuro H55 - pędzel ten jest wprost idealny do nakładania pudrów sypkich, prasowanych czy brązujących. Dzięki niemu uzyskamy piękny efekt zmatowienia twarzy. Przez to, że jego włosie jest dość mocno zbite (ale nie przesadnie), możemy bardzo fajnie zagruntować buzię i przygotować do dalszych etapów makijażu.
  • Real Techniques Expert Face Brush - pierwszy pędzel do nakładania podkładu, którym jestem zachwycona. Mocno zbity, mięciutki w dotyku i do tego ten trzonek! Mycie pędzli nigdy nie było takie proste ;) Świetny do podkładów mokrych o dość lużnej konsystencji. Smugi? A co to takiego?! ;)
  • GlamBRUSH T15 - wykonany z naturalnego koziego włosia - jeden z niewielu niesyntetycznych pędzli w mojej kolekcji. Ze względu na jego kształt, jest wprost idealny do precyzyjnego konturowania twarzy. Nie mam pojęcia jak mogłam używać bronzera nie posiadając tego pędzla!


  • Hakuro H24 - wprost stworzony do nakładania różu czy bronzera. Dzięki skośnie ściętemu włosiu, w bardzo precyzyjny sposób jesteśmy w stanie wykonturować buzię. Dodatkowym atutem wszystkich pędzli Hakuro jest ich cena w przełożeniu do jakości tych pędzli. Uwielbiam!
  • Hakuro H22 - rozświetlenie, rozświetlenie, rozświetlenie. Nie pozostawia smug, idealnie współpracuje ze wszystkimi rozświetlaczami z jakimi miałam możliwość pracować. Dzięki jego jajowatemu kształtowi i dość długiemu włosiu, świetnie nadaje się także do nakładania pudru w okolice pod oczami.
  • Real Techniques Duo-Fiber Contour Brush - OMG! Leciutki, wygodnie wyprofilowany, dający delikatne wykończenie poprzez zastosowanie podwójnego włosia typu TAKLON. To co on robi z różem w kremie to czysta poezja!



Czas na pędzelki do oczu (choć nie tylko):
  • Real Techniques Base Shadow Brush - uwielbiam nakładać nim cienie w kremie, ale może mieć o wiele więcej zastosowań. Możemy potraktować go jako zwykły pędzelek do nakładania cieni na całą powiekę, do lekkiego blendowania, ale także świetnie sprawdzi się do precyzyjnego pudrowania okolic oczu.
  • Ecotools Full Eye Shadow - najbardziej podstawowy z tych podstawowych pędzli, które każda kobieta powinna posiadać w swojej kosmetyczce. Ten kształt - to właśnie dlatego idealnie wpasowuje się w powiekę i dzięki temu można nim spokojnie wykonać całkowity makijaż oka. 
  • Zoeva 228 Luxe Crease - stworzony został do precyzyjniejszego rozcierania granic między cieniami. Dzięki swojejmu jajeczkowatemu kształtowi, idealnie wpasowuje się w zgięcie powieki. Kocham!
  • Hakuro H77 - blendowanie nim to czysta przyjemność. Był to pierwszy profesjonalny pędzel jaki zakupiłam i do dziś jestem w nim absolutnie zakochana. Lubię go także wykorzystywać do precyzyjnego rozświetlenia twarzy bądź wykonturowania okolic nosa.


  • Zoeva 317 Wing Liner - Najlepiej i najdokładniej ścięty pędzelek jaki kiedykolwiek posiadałam. Idealna "jaskółka" na oku, pięknie wypełnione brwi - do tego został stworzony i jest w tym cholernie dobry!
  • 5/0" ROYAL CRAFTER'S CHOICE Grip 9259 - nie znam lepszego do wykonania precyzyjnej kreski a oku. Kupiony w sklepie dla plastyków za śmieszną cenę pięciu złotych, a okazał się być skarbem mej kolekcji. Do tego ta gumeczka na trzonku - palce nigdy się nie ześlizgną ;)
  • Hakuro H78 - służy do precyzyjnej aplikacji cieni, głównie w zewnętrznym bądź wewnętrzym kąciku oka. Świetny do smużenia kreski i zaznaczania powieki dolnej.


Bez tych pędzli absolutnie nie wyobrażam sobie makijażu. Uwielbiam je pod każdym względem i będę polecać wszystkim pasjonatom makijażu :)

Buźka! :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz